Geoblog.pl    loversi    Podróże    S U D A M E R I C A    Big Back
Zwiń mapę
2009
06
cze

Big Back

 
Wielka Brytania
Wielka Brytania, London
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 49067 km
 
6 czerwca, sobota

Lato w Londynie. Gęste chmury. Deszcz. Zimno.
Na lotnisku wózki na monety. Na centy lub te brytyjskie. Udało się oszukać koszyk i wziać go na peruwiańskie sole. Z górą waliz na wózku wychodzimy z lotniska. Wita nas Waldi! Zasiadamy przy kawie i gorącej czekoladzie. Jesteśmy wykończeni i struci (ja, Monix już mniej). Kawa przedłuża moją wątłą przytomność. Waldi po raz kolejny ratuje mi życie proponując, że zaprowadzi nas do mieszkania Kevina. Nie miałem ani ochoty, ani sił, by dźwigać 60kg bagażu samotnie. Skąd tyle bagażu? W końcu cały czas podróżowaliśmy tylko z jednym plecakiem. Otóż, zebrało się tego trochę w Brazylii i tam też na nas czekało. Poźniej kilka pamiątek z Boliwii, trochę litrów alkoholu z różnych krajow i wszystko razem zaważyło kilogramów 60.
Boliwijska walizka nie przetrwała trudów podróży. Jedno koło psuje się przed dojściem do mieszkania Kevina. Ciągnę po ziemi ciężką walizkę z jednym kółkiem i zostawiam za sobą czarną linię.

Kevin i Carolin już na nas czekają. Po kilku chwilach idziemy w końcu spać :)

Wieczorem ruszamy całą szóstką na podbój miasta. Waldi, Kevin i Carolin, my i Maleństwo. Zaczynamy od Tower Bridge. Jeszcze nigdy go nie widziałem. Maleństwo też jeszcze nie. Spacerujemy po dokach. Szybko się nudzimy tym miastem ze szkła i stali. Idziemy do typowo londyńskiej, tajskiej restauracji. Ja więcej czasu spędzam w toalecie niż przy stole. Pozostałym bardzo smakuje. Ja rozkoszuję się sałatą i wodą mineralną.
Wracamy późną porą. Dziwnie nam chodzić po zmierzchu po wielkim mieście...
Poczucie bezpieczeństwa zostało na plaży w Brazylii i jeszcze nie wróciło.

I jeszcze jedno o Londynie. Ależ tu drogo!

P


7 czerwca, niedziela

Ciągle pada. Wpadamy i my. Na pomysł. Idziemy na wycieczkę do muzeum. Szybka wycieczka do Muzeum Historii Naturalnej w deszczowy dzionek jest sympatyczna. Dinozaury. Minerały. Trzęsienie ziemi. Wieloryby. Najwięcej czasu spędzamy jednak w dziale dotyczącym człowieka. Szczególnie tam, gdzie mowa o narodzinach życia :)

Potem powrót i akcja pakowanie waliz i plecaków. Akcja fatalna. Skończyła się po kilku przygodach i wielu godzinach. Udało się dostosować nasz bagaż do wymogów taniego łizera.

P
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
loversi
Monika, Piotr i Maleństwo Pasieczni
zwiedził 5% świata (10 państw)
Zasoby: 51 wpisów51 265 komentarzy265 556 zdjęć556 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
28.02.2009 - 10.06.2009