1 czerwca, poniedzialek, Pierwszy Dzien Naszego Dziecka :)
Ciudad del Este w nocy nie nalezy do miejsc przyjemnych. By dostac sie na strone brazylijska trzeba wziac taxi. Pieszo jest zbyt niebezpiecznie. Taksowkarze wykorzystuja ten fakt. Postanawiamy zostac w Paragwaju. Znajdujemy przytulny hotel. Przy okazji okazuje sie, ze noclegi w Paragwaju sa bardzo tanie. W koncu prysznic, wygodne lozko i upragniony odpczynek.
Rano jemy pyszne sniadanie w hotelu. Z dworca jedziemy autobusem na granice. Stempelki po stronie Paragwajskiej. Spacer przez most i stempelki po brazylijskiej stronie granicy. Docieramy na kolejny dworzec i kupujemy kolejne bilety. Przed wyjazdem mamy jeszcze chwile, by cos zjesc.
Brazyli jest jednak droga! Szczegolnie, gdy sie wraca z Boliwii, czy Peru. Na poczatku naszej podrozy tego nie odczulismy. Teraz roznica jest ogromna.
Jak w transie przemierzylismy droge z La Paz do Brazylii. Dotychczas w srednich warunkach i po zlych drogach. Stad jedziemy lepszym autobusem, ktory nie sprawia wrazenia, ze zaraz sie "wykolei" ze swoich lichych opon.
Przemierzylismy tysiace kilometrow! Zatoczylismy ogromna petle. Z Brazylii, przez Urugwaj, Argentyne, Chile, Boliwie, Peru, Paragwaj, z powrotem do Brazylii. Zobaczylismy tak wile niezwyklych miejsc. Wiekszosc z nich znalismy juz z ksiazek, filmow, czy mediow. Zadna relacja jednak nie odzwierciedla rzeczywistosci. Jestesmy ogromnie szczesliwi, ze dane nam bylo przemierzyc ten piekny kontynent. Jednoczesnie juz planujemy kolejna podroz. Tym razem w Trojke :) Tymczasem ta podroz powoli sie konczy. Wracamy wkrotce. Od tej chwili depczemy wlasne slady.
P